Bangkok - stolica Tajlandii
Będąc w Bangkoku warto pamiętać, dlaczego wybraliśmy to miasto. Mimo, że stolica Tajlandii to wielomilionowa aglomeracja - pobyt i poruszanie się po okolicy nie sprawi problemów żadnemu turyście. Życie w Bangkoku od zawsze tętniło życiem, lecz dopiero od niedawna miasto postawiło na rozwój i nowoczesność. Jadąc skuterem przez najpopularniejsze dzielnice na pewno napotkamy dźwigi oraz żurawie. Infrastruktura ciągle się zmienia i prawdopodobnie za 10 lat będzie to jedno z bardziej nowoczesnych miast w Azji.
Stolica Tajlandii to doskonałe miejsce dla turysty zarówno z dużym, jak również małym portfelem. Miasto obfituje w tysiące hoteli i noclegowni. Za cenę 20 złotych możemy zarezerwować pokój dla dwóch osób. Z racji ogromnej liczby turystów również jedzenie w Bangkoku jest bardzo tanie. Tajlandczycy cenią sobie zdrowie i dobrą kuchnię, dlatego jedząc nawet w przydrożnej budce na pewno posilimy się bardzo zdrowo.
Ulice Bangkoku są niemiłosiernie zatłoczone, dlatego najlepszym sposobem podróżowania będzie wynajęcie skutera. Podobnie jak w innych azjatyckich miastach, tak samo w Bangkoku mieszkańcy nie stosują się do przepisów drogowych. Nie zwracają uwagi na światła oraz oznaczenia na ulicach. Do wypadków jednak dochodzi rzadko, gdyż ruch jest na tyle ślamazarny, że drobne stłuczki to jedyne incydenty na drogach.
Głównymi szlakami komunikacyjnymi w Bangkoku są kanały. Jeśli chcemy udać się na prom, aby przepłynąć do punktu B nie powinniśmy trzymać niczego w kieszeniach. W stolicy Tajlandii nie brakuje kieszonkowców, którzy potrafią w kilka sekund ograbić turystę.
Co może nas zaskoczyć w tym mieście? Ogromnych rozmiarów "drzewka" Bonzai i bogato wyglądające muzea. Bangkok lubi się dzielić z turystami swoją historią, dlatego muzea są bardzo duże, doskonale opisane i zatrudniają najlepszych historyków.
Stolica Tajlandii to miejsce dla każdego, ponieważ dzieli się na dzielnice bogate, średnio zamożne oraz biedne. Znajdziemy tutaj nowoczesne budynki, doskonałą służbę zdrowia, ale napotkamy też żebraków i bezdomnych. Mimo wszystko stolica kusi i warto ją odwiedzić, bo za 10 lat będzie wyglądać zupełnie inaczej.